Forum użytkowników RENAULT 25

Motoryzacja - Polakom gratulujemy pijanych kierowcow

blondas - 2006-10-30, 19:34
Temat postu: Polakom gratulujemy pijanych kierowcow
co z tym fantem w.g. was zrobic??
statystyki sa przerazajace!!!!
tylko do wczoraj w ramach akcji "znicz" drogowka zatrzymala 1200 pijakow-mordercow...
w analogicznym okresie ubieglego roku przez caly twajacy 10 dni czas twania tej akcji zatrzymali polcjanci 2500 pijakow! widac juz po tych liczbach ze w tym roku rekord bedzie pobity...
co o tym sadzicie?
czy zabieranie aut lub podwyzszanie kar cos moze w tej dziedzinie zmienic?
a moze zaczac zapelniac tymi pijakami nie rentowne kopalnie lub kamieniolomy??

dlaczego w takiej szwajcarii gdzie poziom dopuszczalny alkoholu we krwi wynosi 0.8 jest przez caly rok tyle wypadkow co u nas przez tylko majowy weekend??
kto jest temu winien i jak z tym sobie powinnismy radzic???
pytan wiele a wujek dobra rada gdzie sie schowal??

Konrado - 2006-10-30, 19:58

A co chcesz zrobić złotego środka nie ma... Kary zobacz jak są zaostrzone i co dalej to samo.. niestety nasza mentalnosc jest jeszcze kilka lat do tyłu... ciagle wisi nad nami ten Związek Radziecki co można było wszystko... ehh
Ja jako już można powiedzie pokolenie Frugo troche inaczej po postrzegam
Dodam tylko, że nie wolno aż tak uogólniać... bo jakaś cześć z tych niby pijanych to są "wczorajsi " którzy dobrze się czują i są nieświadomi tego... Jak dla mnie bardzo dużo by pomógł dostęp do tanich jednorazowych dostepnych w aptekach alkomatów!!! i takie jest moje zdanie

pozdro

Janusz - 2006-10-30, 20:39

Konrad- są takie alkomaty. 6 szt za 12 zł.
To nic nie da.
Rowerzyści nie mają kasy na bateryjki do oświetlenia, kierowcy na alkomaty też nie znajdą.

Na pocieszenie powiem Wam, że nie sądzę, aby zwiększało się pijaństwo na drogach. Niby dlaczego? Myślę, że wreszcie misie się za to zabrały, mają dyrektywy i trochę więcej sprzętu i po prostu radykalnie wzrosła wykrywalność. Osiągnie ona jakiś szczytowy moment, a potem zacznie spadać. I to będzie autentyczny pomiar pijaństwa.
A na razie tylko karać, karać, karać. Surowo.
I likwidować korupcję w policji.

gzara - 2006-10-30, 23:06

Problem pijaństwa za kierownicą nie tkwi właśnie w tych kierowcach ale w ich otoczeniu. Większość osób widząc pijanego kierowcę który ledwo wsiadł do samochodu popatrzy tylko aby jego fury nie zadrapał i już po kłopocie. Wśród młodzieży (zwłaszcza wiejskiej, ale nie tylko) ten kto więcej wipije i pojedzie to dopiero jest gość, A jak się najara to wogóle jest macho i ma mega Cochones. Od tego trzeba zacząć zmieniać naszą sytuację pijaków na drogach za których wszyscy jesteśmy odpowiedzialni.

Popularyzujmy "Krzysia" - trzeźwego kierowcę. To kto dziś jest Krzysiem ??? ;)

Goalkeper - 2006-10-31, 08:03

a ja powiem tak jak to się w wojsku mówiło " ---ć.....KARAĆ.....NIE WYRÓŻNIAĆ"
Zeb - 2006-10-31, 08:07

ja to bym tym narkomanom to autka zabierał i do kamieniołomów na ciężkie roboty, a jeść to dostanie jak zarobi na swoje utrzymanie, bo za siedzenie w więźniu też powinien zapłacić (ciężką fizyczną pracą) - tak dla pamięci :twisted:

[ Dodano: 2006-10-31, 09:44 ]
cha i prawko dożywotnio :mrgreen:

Oluś - 2006-10-31, 13:52

Wtrącę swoje 3 grosze jak zwykle... ;)

1. Otóż... interesuje mnie jaki udział w tej statystyce mieli podpici rowerzyści w zabitej dechami wiosce którzy po wypiciu piątej mamrotki postanowili jechać do domu nikogo po drodze nie rozjeżdżając na śmierć... Bo może się okazać że proporcje przerażą producentów mamrotki a nie kierowców... Bo jak tak czytam po ile to złapano kierowców - to na mój gust powinno być już luźniej na drogach ;) (to żart oczywiście z tym luźniej...).

2. Proponuję podnieść minimalną zawatość alkoholu we krwi kierowcy na podobne wartości jak mają angole... :):):) a nawet dostosować do wschodnich potrzeb i dla równego rachunku - zrobić: STAN WSKAZUJĄCY NA SPOŻYCIE ALKOHOLU - 1 promil... :):):) wtedy nie bedzie kłopotu z pijanymi kierowcami... Pomysł ten oczywiście wypalił na wyspach, nikt po pijaku nikogo nie rozjeżdża i nie ściga po chodnikach :):):)

3. Jeżdżąc po Polskich drogach ze świadomością jak demolują one samochód, patrząc na innych dresów i przedstawicieli handlowych (ja ich nazywam - kratki... ;) Mój znajomy z kolei mówi na niech - agresorzy... ;) ), którzy czują w sobie moc Kubicy i oczywistą chęć walki na śmierć i życie (patrz film Mad Max...), uciekając przed TIRami, gubiąc się na kiepsko oznakowanych drogach, wyprzedzając na niestrzeżonych przejazdach kolejowych kombajny, furmanki i ciągniki, miejscowych śpiących na drogach... Stwierdzam z całą powagą sytuacji - NA TRZEŹWO NIE DA SIĘ JECHAĆ PO POLSCE...

studys - 2006-10-31, 16:46

Moim zdaniem jeśli ktoś siada po kieliszku za kółko (czy za kierownicę roweru) to jest potencjalnym mordercą. Rowerzysta może nikogo nie rozjedzie ale jak się bujnie na drodze to może wpłynąć na innych kierowców,wtedy o rów nie trudno. Czyli jak widać taki rowerzysta tez może być bardzo szkodliwy.
A jak wsiada do samochodu to chyba wie że człowiek w kontakcie z maszyną to ma malutkie szanse i nic wtedy nie usprawiedliwia (nawet jak jest tylko nieświeży i tylko troszkę go muli i głowa boli).

Ja jestem jak najbardziej przeciw tolerowaniu pijanych za kierownicą.

blondas - 2006-10-31, 17:01

wbrew pozorom rowerzysta tez moze szkód narobic i to wiekszych niz by sie niejednemu z was wydawalo...
bylem ponad 2 lata kurierem rowerowym to sie napatrzylem na kolegow kaskaderow i samego siebie rowniez...
co do statystyk to watpie zeby policja ganiala po wsiach pijanych kierowcow rowerow tylko poprostu wiecej ich jest po krzakach gdzie wylapuja szybkich i wscieklych...
wszelkie pomysly typu pijaki do kamieniolomu oczywiscie nie wypala ze wzgledu na prawa czlowieka ale zabieranie auta chocby nowego (konfiskata) i sprzedaz z przeznaczeniem ne cele pozytecznosci publicznej to jestem bardzo ZA!!!!
moze wtedy nie jednemu japi by sie poukladalo w glowie o ile juz by nie zabil kogos gdyby starcil swe nowe auto :?
problem jest tylko z tymi co pozycza auto od kogos???

Janusz - 2006-11-01, 22:54

Gzara- nie przesadzaj. Kluczyki od samochodu to mogę zabrać przyjacielowi, który za dużo wypił. Nie będę sumieniem i alkomatem dla połowy Polski.
Każdy musi sam wykazać się odpowiedzialnością lub odpowiedzieć za swoje czyny przed prawem.

gzara - 2006-11-02, 00:25

Janusz nie zrozumiałeś mnie do końca. Mi chodzi o to że jak ktoś jedzie po pijaku to się nie bójmy zadzwonić na policję. To naprawdę może komuś uratować życie. A skoro ktoś jest na tyle głupi że ledwie ciepły wsiada za kółko to niech się liczy z konsekwencjami. A co do kolegi to większość nie zabrała by mu kluczyków. Respekt
Janusz - 2006-11-02, 21:43

To problem elementarnej kultury.
Nie wierzę, że ktokolwiek z nas pozwoliłby po pijaku odpalić renię koledze na zlocie, choćby nawet widział go pierwszy raz i sam był napruty na maxa.
Inaczej rzecz ma się na wiejskiej dyskotece, przy dziewczynach. Tam właśnie liczą się mega cohones.
Mnóstwo pijaństwa jest wśród prowadzących ciągniki i inne rolnicze maszyny. Tam nie znajdzie się nikt, kto by przeciwdziałał.
Dlatego tylko surowość i nieuchronność kary. Nie widzę inej szansy.
Grzywny dostosowane do wysokości zeznania podatkowego- np 30% dochodu rocznego, a nie 500 zł mandatu. Publikacja wizerunku z podpisem "pijany morderca" na billboardach w rodzinnym mieście na koszt sprawcy przez pół roku.
To by mogło podziałać.

szopen - 2006-11-03, 00:40

Mysle, ze te kary to jest wlasnie to...

Jesli ktos by mial w glowie, ze jak wsiadze na kolko po np dwoch piwach to moze stracic samochod (ktory zazwyczaj jest najcenniejsza rzecza "w domu" - no chyba ze ktos mieszkanie ma kupione:P) to by sie zastanowil chwile...

Ja nie ryzykuje jazdy po pijaku chocby ze wzgledu na mysl o stracie prawka (no nie wyobrazam sobie mojego zycia bez mozliwosci pokierowania samochodem - za bardzo to lubie) Oczywiscie juz pomijam zwiekszajace sie prawdopodobienstwo zabicia kogos i siebie, bo uznaje ze to juz jest dla nas jasne.

Jazda na dodatkowym gazie...To jest kolejna rzecz jaka mam nadzieje sie zmieni jak mentalnosc ludzi sie zmieni... nie wiem.. za 10-20 lat... a do tej pory pozostaje miec nadzieje, ze nam i naszym bliskim nic sie zlego nie przytrafi i pijani sami sie pozabijaja uskuteczniajac w ten sposob idee selekcji naturalnej:))

Konrado - 2006-11-03, 02:10

szopen napisał/a:
Mysle, ze te kary to jest wlasnie to...

Jesli ktos by mial w glowie, ze jak wsiadze na kolko po np dwoch piwach to moze stracic samochod (ktory zazwyczaj jest najcenniejsza rzecza "w domu" - no chyba ze ktos mieszkanie ma kupione:P) to by sie zastanowil chwile...

Ja nie ryzykuje jazdy po pijaku chocby ze wzgledu na mysl o stracie prawka (no nie wyobrazam sobie mojego zycia bez mozliwosci pokierowania samochodem - za bardzo to lubie) Oczywiscie juz pomijam zwiekszajace sie prawdopodobienstwo zabicia kogos i siebie, bo uznaje ze to juz jest dla nas jasne.

Jazda na dodatkowym gazie...To jest kolejna rzecz jaka mam nadzieje sie zmieni jak mentalnosc ludzi sie zmieni... nie wiem.. za 10-20 lat... a do tej pory pozostaje miec nadzieje, ze nam i naszym bliskim nic sie zlego nie przytrafi i pijani sami sie pozabijaja uskuteczniajac w ten sposob idee selekcji naturalnej:))

Jak dla mnie jest to właśnie typowe popadanie w skrajności... i nie mówie złośliwie o tym tylko poście ale i o fragmentach wczesniejszych...
ja rozumiem jesli ktos wsiada do samochodu i wypada jak szmata na ziemie po zaparkowaniu... ale jeszcze raz powtazram ilu jest tych tak zwanych wczorajszych co nie maja zielonego pojecia... a czuja sie ok....
Oluś napisał/a:
zawatość alkoholu we krwi kierowcy na podobne wartości jak mają angole... :):):) a nawet dostosować do wschodnich potrzeb i dla równego rachunku - zrobić: STAN WSKAZUJĄCY NA SPOŻYCIE ALKOHOLU - 1 promil... :):):) wtedy nie bedzie kłopotu z pijanymi kierowcami...

i niestety tu się moge zgodzic... ( w jakoms czasie) niestety nie można na porównywać do ludzi z zach europy... 8) 8)
Wogóle to jestem przeciew pijanym kierowcom ale nich to ma ręce i nogi... ( mówię teraz na mój studencji rozumek: ludzie którzy sa zatrzymani i im rośnie np z 0,3 do więcej.. wiadome doepiro wypili i wsiadają i jazda z ich uprawnienieami.... :evil: ale jeśli ktoś ma hmm nawet (wyolbrzymiam) 0,4 ale ma tendencje spadkową.. ............ takiego gościa moim zdaniem powinno się straktować z przymróżeniem oka...


To tylko moje zdanie... możecie mnie zjechac itd... ale sądzę, że po jakimś... pewnie nie jeden z nas by tak miał....


BAJO

studys - 2006-11-03, 14:18

A ja się nie zgadzam z tym żeby tych co mają mało traktować ulgowo i puszczać. Jak raz się takiemu upiecze to pomyśli : ach łyknę sobie troszkę więcej,może nie będzie tak źle i też się uda. Tu musi człowiek wiedzieć,że jak wypije to może ponieść karę.
Zeb - 2006-11-03, 15:29

popieram, nie ma litości dla narkomanów :twisted:
szopen - 2006-11-03, 19:48

Hm no faktycznie nie powiedzialem jeszcze o moim zdaniu na temat zawartosci alkoholu...

Jest wedlug mnie za niska ta granica... w ogole nie powinno byc czegos takiego jak testy alkomatem. Konrad napisal o wczorajszych - zgadzam sie w stu procentach i nei wiem czy nawet kiedys na ten temat nie rozmawialismy.
Uwazam, ze powinny byc testy jakies na to jak faktycznie sie czujesz, a nie ile masz alkoholu we krwi.
Alkohol jest trucizna i ograznizm mimo, ze ja jeszcze ma w orgaznizmie potrafi normlanie juz funkcjonowac i stopniowo oczyszczac sie z niej.

Ile zary po imprezie czuliscie sie swietnie, reakcej normalne, refleks normalny a ktos wam mowil ze od was jedzie wodka?

Ja po jednym piwie nadaje sie do jazdy i wiem to po sobie, ale nie wsiade za kolko, zeby a noz widelec nie stracic prawka

Janusz - 2006-11-03, 20:35

Nie. Szopen. Nie zgadzam się.
Ja mogę powiedzieć, że jestem lepszym kierowcą po 3 mocnych browcach od trzeźwego 60-latka. Być może testy psychotechniczne nawet by to potwierdziły. Tylko że to nie jest konkurs na najlepszego drivera.
Każdy musi jechać z maksymalnymi możliwościami jakie posiada.
Czy jeśli będziesz miał 40 stopni gorączki i będzie trząść Cię febra siądziesz za kółkiem tylko dlatego, że jesteś trzeźwy?

szopen - 2006-11-03, 20:50

Janusz napisał/a:
Nie. Szopen. Nie zgadzam się.
Ja mogę powiedzieć, że jestem lepszym kierowcą po 3 mocnych browcach od trzeźwego 60-latka. Być może testy psychotechniczne nawet by to potwierdziły. Tylko że to nie jest konkurs na najlepszego drivera.
Każdy musi jechać z maksymalnymi możliwościami jakie posiada.
Czy jeśli będziesz miał 40 stopni gorączki i będzie trząść Cię febra siądziesz za kółkiem tylko dlatego, że jesteś trzeźwy?


Ale jesli slabiej sie czujesz to mozesz jechac, ale musisz bardziej uwazac i jechac ostrozniej niz zwykle.

Ty tez nie zawsze jedziesz z maksymalnymi mozliwosciami... chodzi o to zeby nie przekraczac swojej granicy, po przekroczeniu ktorej czujesz, ze nie nadajesz sie i nie powinienes jechac.

Naukowo jest udowodnione ze jesli np prowadzisz od 36 godzin to twoje mozliwosci kierownaia sa podobne do osoby z przekrocozna dawka alkoholu (a to jest badanie z anglii gdzie dawka dozwolona jest wieksza)

Janusz - 2006-11-04, 01:18

Ale to bedzie zawsze subiektywna ocena. Może być mylna.
A po alkoholu i dragach- na pewno jest mylna. Dlatego żadnego pobłażania. Przed wypiciem powinieneś wiedzieć, że rano trzeba do roboty samochodem jechać.
Nie stawiajmy alkoholowego kaca naprzeciw choroby.
Mogłeś wybrać i nie pić- febra nie wybiera.

blondas - 2006-11-04, 16:03

a co z tymi co jechali na trzezwo i pozbawil ich zycia lub zdrowia pijany kierowca??
jak wyt;umaczyc sobie i rodzinie czyjas glupote?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group