W Łodzi atak zimy, śniegu napadało po łydki. Ale co to dla pasjonatów R25. Padł najpierw pasek klinowy a potem alternator w "Zielonce". Co tam śnieg i mróz - działamy
dodatkowo w zakładanym alternatorze trzeba było regulator napięcia wymienić
niestety po wymianie alternatora padł rozrusznik. W czasie przetransportowywania Zielonki do garażu, nad Jasień. Zepsuła sie i moja Bordówka. Wczoraj pomimo panującego mrozu i wszechobecnej zimy zabralismy sie za naprawy.
Na samym początku odśnieżanie, żeby odnaleźć właściwe auta
nawet i Oleksowe TXI zostało odśnieżone
w czasie gdy ja wymieniałem koło pasowe w Bordówce, Jacław z poświęceniem dłubał w granatowym TX-ie
w końcu przyszedł i czas na zielonkę. Wydłubanie rozrusznika z TXI to prawdziwe wyzwanie
rozrusznik w żaden sposób nie chciał wyjść spod kolektora ssącego. Potem drugi nie chciał wejść na swoje miejsce. Mróz nas o mało nie wykończył
no ale się udało i Zielonka o własnych siłach wróciła do domu.
Kolejne prace przy Jacławowej TXI. Poprawiono hamulec tylny (zacisk luźno siedział w jarzmie co powodowało dzwonienie w czasie jazdy). Wykonano też poprawki tylnego błotnika.
wymieniono także alternator na zregenerowany w warsztacie elektrycznym. Mam nadzieję, że kłopoty z elektryką się wreszcie skończą
jak o czymś zapomniałem, to resztę opisze własciciel auta.
należało by w tym miejscu serdecznie podziękować naszym dzielnym strażakom miejskim
za to że ich nie było
gotowi by nam wlepić mandaty za brak homologacji na sprzęt pływający
naszym ukochanym rajcom miejskim za rewelacyjnie zorganizowane miasto
że żadnych służb informujących ze droga zamieniła się w rzekę
jakieś objazdy czy cuś
eee..
w każdym razie renata się zalała i palić nie chciała
zobaczym jak jutro
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum