:     
 Przebieg: 



 • Album
 • Chat
 • FAQ
    Gość  • Rejestracja • 
 • Profil
 • Grupy
 • Szukaj
 • Download
 • Statystyki
 • Klubowicze
 • Użytkownicy
Użytkownik: Hasło:  


•  SALON R25  •  R25-TV  •  FORUM  •  PORTAL  •  LINKOWNIA  •  ! POCZTA !  •

Poprzedni temat :: Następny temat
renia w podróży
Autor Wiadomość
blondas 
Expert


Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 2132
Skąd: koszalin
Wysłany: 2006-08-17, 21:59   renia w podróży
 

jaka byla wasza najdalsza i zarazem najciekawsza podróz superlimuzyną R25???
macie jakies ciekawe historie,przezycia zwiazanie z faktem polykania kilometrow swym autem?
 
 
Konrado 
Expert
--<=|------|=>--



R25: MB S124 200TE 1991r.
Imię: messi
Wiek: 38
Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 2031
Skąd: LSW
Wysłany: 2006-08-17, 22:11   
 

No ja najdalej bieszczady - mazury ale taka trasa to nic specjalnego renatką...
Niedaleko zjazdy na mławe odcinek " gdańszczanki " ma margines pomalowany taka farba ktora wprawia w drgania kolo i caly samochod ... nie wiedzialem o tym i jechalem tak op tym az w koncy zacalem sie denerwowac ze to cos z sdamochodem sie dzieje... wiec poejchalem do mechaniaka przy drodze a ona z miejsca ze nic sie nei stało.. i sie ze mnie nabija... ja sie upieralem przy swoim .. on wsiadl ze mna do samochodu przjechal sie i nagle wssytko ucihło... i to taki mój błysk inteligencji... policjanta :mrgreen:
_________________
"...a kto umarł ten nie żyje... "
 
 
 
Zeb 
Częsty forowicz
domorosły mechanik, abstynent


R25: na razi nie mam
Wiek: 50
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 248
Skąd: Zamość/pruszków
Wysłany: 2006-08-18, 08:47   
 

Moja przygoda skończyła się przykro. W ciągu 2 dni zrobiłem trase Zamość - Gdynia - Zamość (w nocy jazda do Gdyni, dzień w Gdyni i w nocy powrót do Zamościa) niestety nie dojechałem w Piaskach wjechałem pod żuka (moja wina - przymkło mi się oko i bach) i z tamtąd na lince do Zamościa. Teraz już wiem że lepiej się troszkę przespać, niż stracić życie
_________________
Ja chcem mieć swoją Renie !!!
 
 
 
Oluś 
Spełniony forowicz
oluś


R25: 2.2GTX,1989;Saf2.2,RN,1993;2,5V6Turbo;Espace2
Imię: Czarna, Szafa,
Wiek: 54
Dołączył: 13 Kwi 2005
Posty: 366
Skąd: Lublin/Hvar/Split
Wysłany: 2006-08-18, 10:37   
 

Niebieska dojechała z Lublina do Liberec - to w Czechach... Pozatym co roku jedzie na Mazoory w maju :) Safrana kręciła się głównie po Węgrzech i Austrii :) oczywiście bezproblemowo i bezobjawowo... ufff... ;)
_________________
SEA... SEX... SUN...
 
 
 
Goalkeper 
Spełniony forowicz
Kamikaze Boski Wiatr



R25: R25 brak, Safrane B54G 2.2 dT '97
Imię: Srebrna Strzał
Wiek: 42
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 613
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2006-08-18, 11:10   
 

swoją renia byłem najdalej w pogorzelicy, jechała sobie tam 2x załadowana na maxa, 5 osób + bagaże :) podróż bez żadnych niespodzianek poza jedną na stacji benzynowej ale nie pamiętam gdzie była otworzona studzienka i kanalizacyjna nie ogrodzona żadnymi płotkami ale mniejsza niż te standardowe oberwał sie wieszak i wyrwało go z puszki od tłumika
_________________
Gość, Ty i Renia i cały świat się zmienia :)
Opis objęty jest prawami autorskimi, pobranie go, zmiana i wykorzystywanie możliwe jest tylko po mianowaniu autora na Administrtora lub Moderatora forum R25 :P
 
 
 
Adam 
Max ranga
oPoranek



R25: Baccara 2,9 V6
Imię: Rządówka
Wiek: 58
Dołączył: 12 Sie 2005
Posty: 3687
Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-08-18, 15:20   
 

Ciemna noc - grzejemy z rodzinką do Chodczy (nie jest to za daleko). Jedziemy bocznymi drogami mijamy wsie i oświetlone dyskoteki. Z przodu "choinka". Długie światła i żółte halogeny. Mozna na drodze wypatrzyć igłę. Dlatego go w porę zobaczyłem. Młody chłopak, biała rozpięta koszula - stoi na środku drogi. Ręce rozłożone jak Chrystus na krzyżu. Usiłuje złapać i zatrzymac auto. Pierwsza myśl hamulec. Pisk opon otrzeźwia. Puszczam pedał i umykam z szosy. Auto sunie bokiem ale omijam faceta. Teraz tylko nie dać sie ściągnąć w krzaki, w rów na drzewa na poboczu. Skrecam koła w kierunku uciekającego tyłu i Renia sie prostuje. Nawet śpiący z tyłu na siedzeniu Krzyś się nie obudził. Uratowałem przynajmniej jedno ludzkie życie. Z pomoca Reni. Ale były to czasy gdy jeszcze nie miała łysych opon :-)
_________________

 
 
Goalkeper 
Spełniony forowicz
Kamikaze Boski Wiatr



R25: R25 brak, Safrane B54G 2.2 dT '97
Imię: Srebrna Strzał
Wiek: 42
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 613
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2006-08-18, 15:24   
 

Adam napisał/a:
Uratowałem przynajmniej jedno ludzkie życie. Z pomoca Reni. Ale były to czasy gdy jeszcze nie miała łysych opon :-)
To teraz strach pomyśleć ile już masz ludzi zabitych na koncie jak masz łyse opony :) :P
_________________
Gość, Ty i Renia i cały świat się zmienia :)
Opis objęty jest prawami autorskimi, pobranie go, zmiana i wykorzystywanie możliwe jest tylko po mianowaniu autora na Administrtora lub Moderatora forum R25 :P
 
 
 
mr_simon 
Starszy starszak



R25: 2.8 V6i Z7W B29F 1989
Imię: Renia
Wiek: 41
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 107
Skąd: Dębno
Wysłany: 2006-08-18, 17:15   
 

Nie swoją ale kumpla dokładnie 1072km w dwie strony, jechaliśmy po drugą Renatę.
_________________
Zawsze twierdziłem, że francuski dobry jest tylko sex, dopóki nie wsiadłem do Renault 25
 
 
 
Rene
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-18, 17:31   
 

ja swoja najdalej do Olsztyna jakies 1000km z groszem w dwie strony.Najlepsze jest to ze jak tam zajechalem do rodzinki to posiedzielismy pogadalismy i juz wieczorem chcialo mi sie wracac zeby oczywiscie posmigac renatka :D a pojechalem tam na tydzien :? wiec pragnienie jazdy bylo coraz wieksze z dnia na dzien :D
 
 
maveras 
Fachowy forowicz


R25: R25 2.1 TDi 1992
Wiek: 58
Dołączył: 24 Lip 2005
Posty: 331
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2006-08-19, 00:06   
 

Moją poprzednia renią(nia byłem na zlocie) wybrałem sie do Szwecji trasa 1700km w jedną strone, ujechałem tylko 1300 .poszła panewka na wale( troche moja wina) tam juz sie oczywiscie nie dało nic zrobic ,miałem szczescie bo załatwiłem sobie od znajomego polaka reno trafika na polskich blachach za smieszne pieniądze (400 zł) tym trafikem jezdziłem miesiac po Szwecji , a renią została u tego ziomka bo mieszkał tam na stałe.po miesiacu wróciłem po moja renie i miałem dylemat co z nią zrobic (renią była jeszcze na chodzie)postanowilismy ze ile sie da renią bedzie jechała sama i tak juz wiedziałem ze silnik pójdzie na złom.w miedzy czasie poszczesciło mi sie jeszcze raz bo od szweda dostałem taki silnik za darmo ,tez był od reno trafika to są te same silniki .Oczywiscie nie zajechała sama daleko raptem 200km.(takiego łomotu jaki wydawał ten silnik to pewnie jeszcze nie słyszeliscie)i zostało nam tylko cholowanie reni i tego obawiałem sie najbardziej,pomijając to ze tam nie mozna cholowac auta na lince a doszło do tego tez to ze chłopaki z którymi byłem oczywiscie mieli prawo jazdy ale zaden nigdy nie jezdził . Zostało nam koło 1000km do cholowania .prawdziwy koszmar tego nigdy nie zapomne ,reno trafik z silnikiem 1.7 benz załadowany i renią z tyłu na lince i dwóch kierowców którzy uczyli sie jezdzic .Zajeło nam to 3 dni ,staralem sie omijac autostrady czasami nimi jechałem, czasami pod gurke gdy jechałem jedynka 15km na godzine a za mną ze 20 tirów to sobie myslałem ze niema mowy zeby zaden kierowca sie nie zdenerwował i nie zadzwonił na policje.Ale nie tam nie ma nerwowych kierowców a policji tam sie raczej nie widuje,nikt sie nie zdenerwował nikt nie zadawał pytan na granicy czemu choluje auto ,nikt nie poweiedział ze tak nie moge wjechac na prom choc ledwo tam sie wgramoliłem.A i trafik z 88 roku sie nie popsuł pewnie przez swoje całe zycie nie targal takiego ciezaru.Udało sie przejechaliśmy 1000 km z renią na lince i wierzcie mi taki wyczyn mógł sie udac tylko w SZWECJI.Mam sentyment do tego kraju i na 100% w przyszłym roku pojade tam moja nową renią a chocby tylko po to zeby zawiezc zgrzewke piwa temu szwedowi co mi dał silnik ,a i moze sie troche grosza zarobi.I taka to była chistoria mojej reni która ma teraz kicekfromkepice.
 
 
 
GRZYBEK 
Fachowy forowicz
GRZYBEK



R25: brak
Wiek: 48
Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 290
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: 2006-08-19, 17:00   
 

Dwa dni po zakupie mojej reni z kumplem z Łodzi pojechaliśmy na Mazury tam się trochę pokręciliśmy następnie nad morze jazda od miasteczka do miasteczka w poszukiwaniu kwatery no i powrót do Łodzi, wszystko zajęło nie całe 24 godz a kilometrów zrobiłem jakieś 1400-1500km
 
 
blondas 
Expert


Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 2132
Skąd: koszalin
Wysłany: 2006-08-19, 18:10   
 

kiedys kupilem sliczna srebrna renatke (wersja TI) od jakiegos zeznika za zachodnia granica naszego kraju.
po przekroczeniu granicy (to byl luty) padla nagrzewnica,potem walnal napinacz paska rowkowego a na koncu okazalo sie ze w skrzyni jest 50 gram oleju :roll:
to byla najkoszmarniejsza podroz jaka przezylem prowadzac renatke.
doprowadzilem ja do porzadku i brykalem jeszcze pol roku bez najmniejszej awarii :wink:
nie ma to jak podroze ekstremalne :wink:
 
 
gzara 
Fachowiec



R25: 2,0 txe 1991
Wiek: 40
Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 1354
Skąd: Nałęczów
Wysłany: 2006-08-20, 16:15   
 

Ja w pewnym momencie nauczyłem się jeździć z automatem w trybie awaryjnym. Rozpędzała się jak muł z ładunkiem pod Mont Everest. max speed do 90 ale dało radę tak zrobić kilka set kilometrów :)
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Hosting strony: www.tombogmedia.pl
Strona wygenerowana w 0.05 sekundy. Zapytań do SQL: 28