[blondas]

wczoraj wieczorem po kilkudniowym postoju w garazu wyciagnalem siwa renie na spacer...
kolejny raz sie przekonalem ze mimo iz to auto ma 22 lata nie zaluje decyzji o jego zakupie mimo ze bylo troche watpliwosci
przez 2 godzinki dotlenialem syna w podbialogardzkich lasach gdzie spokoj,cisza i wszedzie woiosna
nawet wracajac do Koszalina zastanawialem sie czy nie wybrac sie ta wlasnie renia a nie baccara na zlot do Francji zracji wieku renaty...
dzis rano wygladam przez okienko i widze to! dziwne sobie pomyslalem i poszedlem zajzec pod maseczke!

otoz zesrala sie pompa wody za ktora i rozrzad jednoczesnie mialem sie zabrac zaraz po zakupie autka tylko zawsze czasu brakuje!
pierwsza mysl byla niecenzuralna ale zaraz pomyslalem ze ta renia znowu popsula sie pod domem....
morał
kochajmy swoje renie i serwisujmy je na czas!

[Tombog]

Oj tak, tak. Serwisujmy nawet gdy nie potrzeba. Zwłaszcza po zimie, nienajmłodsze już elementy skatowane mrozem i solą, potrafią zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie.
Mnie jak na razie dopadło uszkodzenie korektora siły hamowania. Na szczęście sam korektor jest ok, ale pękły plastikowe uchwyty nitowane do wachaczy. Podejżewam, że da się je dokupić nowe. Czeka mnie jeszcze uszczelnienie układu chłodzenia, bo płyn wycieka którędy tylko może.

[Zulus]

U mnie poza usterkami/niedociagnieciami ktore mialem juz wczesniej to po zimie przybylo mi do listy TODO napiecie paska akcesoriow i wspomagania bo jak renia zimna to przez pierwsze kilkadziesiat sekund pracy silnika pasek sie slizga na wolnych obrotach.

[Adam]

a z moja Renatką zima obeszła sie nad wyraz łagodnie. Do tej pory zawsze cos było a to własnie korektor siły hamowania, a to zbity tylny błotnik - a teraz nic - nawet jej się polepszyło

[Oluś]

A moja mimo że w ogrzewanym garażu stoi też się upomina o przegląd pozimowy Coś podstukuje, piszczą opony, lewa nawet podcięta jest od wewnątrz... Ale jutro postawię na diagnostykę zeby sprawdzili czy wszysko ze zbierznością OK... Wszak szkoda nówki opony zakładac nie wiedząc czy nie tnie z tego powodu...
Ale ogólnie nie można narzekać - jak na te przebiegi... przez zimę stuknęło mi 12 kkm i już czas olej zmieniać...
Ale co jak co - a gaz zaczął normalnie pracować A w mrozy to niekoniecznie... Robił psikusy
No i na szczęśćie uspokoiło się z pompą wspomagania - nie wiem czy to co się z nią działo to był efekt zapowietrzenia czy luźnych pasków (piszczały po rozruchu i na skręconych kołach...), a usterka była ciekawa - częściowo niepracowało wspomaganie - trzeba było siłę przyłożyć żeby kierownicę przekręcić... i co ciekawe - objaw był taki jakbym skręcał na gromnych kocich łbach - raz miękko raz z oporem szło... Ale teraz ustały te usterki

[Konrado]

Moje pozimowe robotki z renią pewnie skończą się na zaprawkach z tytułu obitych lewych drzwi pozatym stan reni oceniam na 5- ( licznik czasem nie działa ale na niego nie przyglądam sie zbyt często)

[Zeb]

moje awarie pozimowe to chyba każdy widział

[Adam]

eeee - sie przechwaliłem - wczoraj zauważyłem, ze u mnie tez jedno ramionko kolektora siły hamowania wisi sobie w dół. Mam więc to samo co Tombog Ale u mnie z jednej strony było to prowiziryczne mocowanko bo ten plasticzek sie wyrobił i pewnie wymaga poprawienia.

[Tombog]

[Adam]

a gdzie ja w Łodzi Automazowsze znajdę??

[Janusz]

często tam ostatnio bywam- jesli podasz dokładnie (najlepiej numer części) o co Ci chodzi, to zamówię, kupię i wyślę Ci ten drobiazg. (na PW)

[harius1]

to ja też się polecam o ten plastikowy uchwyt

[Adam]

popatrze w Dialogys jaki to nt części - chodzi o taki mały plastikowy uchwyt na tylny wahacz do pręta od korektora siły hamowania (najlepiej 2 to będzie zapas)
zamiast wysyłac zapraszam w goscine i na pogaduchy do Łodzi